czwartek, 9 września 2010

Wiejskie kocie szaleństwo i co lubię

Dziś bardzo poza remontowo. Przed chwilą dostałam telefon od M, że  (Wieczna) Kocia Mamka  urodziła ... 5 kotków (edycja 10.09.2010 - urodziła 6 kotków). Modliłam się o 2. Naprawdę nie wiem, co z nimi zrobimy... (oczywiście podchowamy i poszukamy im domów, ale ...!). Urodziła w przyszłym gabinecie M., a tam trwają prace remontowe. Zrobiliśmy jej komfortowe posłanie w gospodarczym, ale wolała urodzić w domu (ponoć na wełnie mineralnej!). Przenosiny pewnie nie mają sensu, bo poprzednie kocięta w pyszczku po drabinie wnosiła na poddasze. Tylko, jak my teraz zamkniemy dom? Do tej pory, jak akrobatka wchodziła przez lukarnę w dachu, ale przecież musimy ją w końcu zamknąć (tę lukarnę)!!! Oszaleję chyba przez ten zwierzyniec.

Policzę do trzech, ochłonę i ... przedstawię kolejnego kotka, który postanowił u nas zamieszkać. Rudy przyszedł od tych samych sąsiadów od których uciekła Kocia Mamka. Sąsiedzi  nawet o niego nie zapytali. 
A pojawił się  i zamieszkał sobie u nas, jak gdyby nigdy nic, ot tak po prostu. Myśleliśmy, że wpada tylko na chwilę, tak po sąsiedzku, ale po kilku dniach okazało się, że on w ogóle nie opuszcza podwórka! 
Kociej Mamce nie spodobał się Rudy (biła go przeokrutnie, nie poznawaliśmy jej!). Nam i owszem, ale niestety nie mógł u nas zostać, Mamka i nasze 2 "miastowe" kotki to wystarczająca ekipa, tym bardziej, że w przyszłości zapewne zamieszka z nami jakiś (duży) pies! 
Trochę się martwię, jak Mamka i nasze kotki się dogadają, gdy Rudy się zjawił, wyraźnie pokazywała mu kto tu rządzi! A nasza Szara, to wojowniczka jest! Będzie oryginalnie.

Pokażę Rudego. To największy mruczek, jakiego widziałam, mruczy, jak je, jak się go choć delikatnie dotknie, a jak weźmie się go na ręce, to już po prostu koci koncert jest. Kochany kot.


I na zakończenie, jeśli ktoś chce się dowiedzieć, co lubię, to za sprawą Tabu może się dowiedzieć :) Dziękuję za zaproszenie!
Uzewnętrznię się, ale tylko trochę, ponieważ niełatwe jest określenie 10 rzeczy, które lubię, nie kocham czy uwielbiam, tylko właśnie lubię.

A więc, lubię:

1. Nic nie musieć;
2. Ciszę i spokój;
3. Mieć czas dla siebie, M. i swoich pasji (o których pewnie nie raz tu napiszę);
4. Proste życie;
5. Otaczać się wszelakimi starymi przedmiotami i przywracać im dawny blask;
6. Wieś;
7. Stare domy i ich klimat;
8. Zbierać warzywa z naszego ogródka, gotować;
9. Odwiedzać nowe miejsca (też wirtualnie, choćby poprzez blogi), podróżować, zwiedzać;
10. Porządek (wewnątrz i na zewnątrz).

Mam przyjemność zaprosić do zabawy w ulubioną 10 (jeśli tylko mają taką chęć):

Zasady zabawy w "ulubioną 10" pewnie wszyscy znają, ale przypomnę, że należy w swoim poście umieścić informację o osobie, która nas zaprosiła do zabawy, przedstawić swoją ulubioną 10 i zaprosić kolejne osoby do zabawy, informując ich o tym - komentarzem.